wesole foremki

myszencja

A jakie sa wogole warunki dostania kredytu? trzeba miec udokumentowane zarobki na jakims poziomie? czy wazny jest też staż pracy? być może szykuje nam sie kredyt a jestem w tym kompletnie zielona..

aloha

wszystko sie liczy im masz dluzszy staz wyzsze zarobki to wiekszy kredyt i na lepszych warunkach dostaniesz

myszencja

aloha

safander (czy jakos tak sie on nazywa) chyba jest najbardziej wyluzowany pod tym wzgledem

aloha

najlepiej tam zadzwon i sie wypytaj bo nie chce cie w blad wprowadzic

myszencja

dzieki Aloha Wesoly

aloha

ja jeszcze w weekend bede studiowac te wszystkie kredyty to ci cos wiecej napisze Wesoly

galla

Dziewczyny, ja też jestem po przejsciach kredytowych. Koszmarnych. Mam nadzieje, że Was nie zanudze, ale opisze tu nasza historie ku przestrodze. bedzie dlugie i drastyczne, wrazliwsi niech mnie czytaja...

A wiec...

Szukalismy lokum. Poszlismy do Pana Wielkiego Doradcy z Ekspandera w Krakowie (niech go pieklo pochlonie) i dowiedzielismy sie, ze:

a) w sytuacji zmiany pracy mojego P. na kredyt "Nie ma szans" (wszystko w cudzyslowach to dokladne cytaty)
b) wziecie kredytu z rodzicami P. (+ja) nie wchodzi w gre, bo WSZYSTKIE banki udzielaja takich duzych kredytow tylko osobom do 70 roku zycia maksymalnie, wiec nasz kredyt musialby byc na maksymalnie 15 lat, co dawalo rate niebotyczna i nierealna.

Nastapila wiec zalamka, rozpacz i w ogole dramat. Po pierwszym dole, jak juz sie troche pozbieralismy, odpuscilismy tą nieruchomośc, którą udalo nam sie znalezc (bo po trzech miesiacach, kiedy juz moglibysmy sie starac o kredyt, i tak byloby to juz nieaktualne) i zaczelismy kombinowac, co zrobimy za te trzy miesiace, gdzie najkorzystniejszy kredyt i takie tam. No i ja pewnego wieczora zaczelam dzwonic na rozne infolinie bankow i pytac i nagle w Fortisie pani mnie zastrzelila informacja, ze u nich wcale nie ma limitu wieku do 70, tylko do 75 lat!!!! Nooo, to diametralnie zmienialo sytuacje!!! Nie bardzo na poczatku moglismy w to uwierzyc, po tych wszystkich przejsciach, wiec potem dzwonilam na te infolinie jeszcze raz i jeszcze raz mój P. dzwonil i powiedzieli nam to samo!!!

No wiec juz zaliczylam pierwszy wnerw, zeby nie powiedziec mocniej Mruga

Pojawila sie nadzieja. Wtedy jeszcze mój P. pracowal w innym mieście i sie sam tam poumawial z dwoma doradcami, z Ekspandera znow i chyba z Open Finance. Pani z Open oczywiscie tez stwierdzila, ze nie, no nie da sie, nie chciala nic powiedziec o jakis ofertach, za to pan z zakichanego Ekspandera na niesmiale pytanie P. (bo mnie tam nie bylo!!!) o ten limit wieku w Fortisie uslyszal, ze "nie nie, w Fortisie maja nieprzekraczalny termin 70 lat".

No zesz w morde!!!!!

Ja zaluje bardzo, ze mnie tam nie bylo, bo osiagnelam taki poziom wnerwu, ze zmusilabym pana mundrego do zadzwonienia przy mnie na infolinie Fortisa i sie zapytania dokladnie. Jelopy!!!!

A to jeszcze nie koniec...

Umowilam sie wiec z pania doradca kredytowym z fortisa, dowiedzialam sie co trzeba do wniosku, ze razem z rodzicami P. mamy zdolnosc kredytowa na potrzebna sume, ze trza dokumenty zbierac i skladac wniosek.

W miedzyczasie moj szef, ktoremu opowiadalam, ze mamy takie problemy, dal mi kontakt do babki z Kredytbanku, ktora nam sie zajmuje wszystkimi sprawami kredytowymi i finansowymi w firmie. Pojechalam do niej bez specjalnej nadziei na rozmowe no i mowie, ze taki problem, ze rodzice juz wiekowo nie maja mozliwosci - a ona na to "A w Kredytbanku nie ma limitu wieku!"

Jeszcze mnie trzepie jak o tym pisze!!!!

Dlatego mowie dzis: LUDZIE Z DORADZTWA FINANSOWEGO TO PASOZYTY, OBIBOKI i NIEROBY! No chyba, ze my mamy takiego mega pecha, ale trudno mi w to uwierzyc. I ja juz nigdy przenigdy nie pojde do zadnego, tylko bede sie wszystkiego dowiadywac bezposrednio w bankach. I dziewczyny, z serca Wam to samo radze. BYC MOZE (choc glowy nie dam) w jasnych, klarownych sytuacjach Ci doradcy faktycznie poleca Wam najlepszy mozliwy kredyt, ale przeciez nie na tym tylko ich praca polega.

Na dziś sytuacja u nas wyglada tak: zlozylismy (tzn ja, rodzice P. i on sam jako przyszly wspolwlasciciel nieruchomosci ale nieuczestniczacy w kredycie - skomplikowane to troche Mruga

)) wnioski o kredyt w fortisie i kredytbanku i w tym drugim go nam przyznali, za to w fortisie (gdzie niestety oferta była korzystniejsza), jak sama zaczelam wydzwaniac, po ciezkich bojach nieoficjalnie udalo mi sie dowiedziec, ze choc zdolnosc mamy, to nam kredytu nie udzielili, bo jakis dokumentow brakuje! A ja sto razy wypytywalam pania z banku o to, co trzeba zlozyc, trzy razy wszystko bylo sprawdzane i i tak nic z tego. Poraza mnie taka niekompetencja "doradcow". Acha, do dzis nikt oficjalnie do nas nie zadzwonil poinformowac o statusie naszego wniosku (co obiecywali wielokrotnie!)

Dodatkowo, choc mamy juz ten kredyt, ja nie polecam kredytbanku Smutny

wzielismy tam tylko dlatego, ze mielismy noz na gardle. Z nimi juz po podjeciu decyzji tez mielismy mase przejsc, mase ukrytych kosztow, masa niekompetencji, nie chce mi sie nawet o tym pisac.

Na koniec dodam tylko: zeby dostac kredyt, musicie miec na "oplaty" ladne pare tysiecy. U nas wyszlo kolo 5 tys....

Iska

Dzisiaj byliśmy załatwiać kredyt w PKO BP. Mnie już ręce opadają.. Wypłata transzy dla developera będzie uzależnione od uzyskania przez developera przeniesionego pozwolenia na budowę, co jak się już dowiedzieliśmy jest formalnością, która lubi się opóźniać. Na spłatę pierwszej transzy mamy 3 tygodnie liczone od wczoraj. Jeśli babska w wydziale architektury opóźnią to przeniesienie to bank nie wypłaci kredytu developerowi i stracimy mieszkanie. Co za idiotyzm, skoro to jest formalność to czemu PKO tak napiera. W dodatku n budowę będzie jeździła co jakić czas jakaś baba inspektor z PKO i oceniała prace, jak jej się coś nie spodoba to bank nie wypłaci transzy i stracimy mieszkanie!!! Nie mam już sił Wsciekly

Babka z PKO odradzała nam GE Money Bank mówiąc że zmieniają ciągle warunki umowy i pan prezes sam ustala wszystkie stawki, które notorycznie zmienia.
W dodatku uważam, że kredyt w złotówkach to czyste złodziejstwo.. Niestety nie mamy wyboru eh

grazyna

my mamy w GE Money banku zalatwiania strasznie dużo bylo i ciagle cos nowego chcieli, a teraz chca abym im zdjecia przysylala jakie sa postepy budowy.......wysmialam ich i powiedzialam aby na strone budowy wchodzili:)

Iska a gdzie twoje mieszkanko sie buduje??

myszencja

O rany dziewczyny to niezbyt optymistyczne co piszecie.. a my to wszystko mamy jeszcze przed sobą.. Smutny

aloha

my tez

Iska

Nie bierzcie kredytu w PKO BP to śmiech na sali..
Pani doradca wyliczyła nam zdolność kredytową po czym przyszło pismo z odmową udzielenia ponieważ kredyt ten byłby dla nas zbyt dużym obciążeniem Shocked

Przecież sami wyliczali zdolność....
Już pomijając fakt, że kredyt był cholernie drogi, oprocentowanie zlodziejskie..

martika10

Oczywiście,że bank musi mieć pozwolenie na budowę, to nawet dla ciebie jakaś ostrożność i nie ma się co burzyć. A co by sie stało, jakby Ci dali kredyt a developer był felerny(mało się o tym słyszy?!)np. chciłaby budowac na gruncie który jest obciążony, albo nie jego? To przede wszystkim oto chodzi? Trzeba uważać na niesprawdzonych inwestorów.
I wbrew pozorom to nie zalezy tylko od tych"babsk" w wydz. architektury. Mam znajomych, ktorzy tam pracują i wiem cos o tym.
Co do kredytu w PLN jak bym nie brała, tylko we frankach ale zeby była możliwość bezpłatnego przekwalifikowania kredytu np. an PLN(kiedy to się przestanie opłacać). Moi teściowie przyszli tak mają, na razie jeszcze opłaca sie kredyt we frankach i nie sądzę, żeby to szybko sie zmieniło, bo frank jest dość stabilny i jeśli drożeje to nie na tyle, zeby go na złotówki zamieniać.
Nie chciałam sie wymądrzać Smile

)Chciałam podzielić sie tym co ja wiem...na tą chwilę Smile

)