wesole foremki

galla

Zainspirowana ostatnimi wydarzeniami w życiu moim i PM zastanawiam się - jaki macie stosunek do gości u Was w domu? Nie chodzi mi o takich imieninowych na przykład, ale takich "nocujących" Wesoly

Traktujecie ich po staropolsku "gość w dom, Bóg w dom", czy też może nie przepadacie za tym, żeby ktoś obcy kręcił Wam się po domu i oglądał w papilotach? Laughing

Własnie mam totalną jazdę - od wczoraj wieczora są u nas w gościach przyjaciel mojego PMa z narzeczoną, jeszcze nie wiem do kiedy... Dziś poprosiła o "przekimanie się" kumpela, w piątek moja kuzynka Laughing

Ja bardzo lubię gości, lubię tych ludzi, ale kurcze wczoraj poszłam spać o 2 w nocy, żeby dziś wstać o 7... Musiałam też odrzucić dodatkowe zlecenie w pracy, bo przecież nie powiem gościom wieczorem "sorry, ja mam robotę, zajmijcie się sobą". Poza tym obiadki - kombinuję jak koń pod górkę (mój PM też), kiedy i co ugotować. I najlepsze jest to, że w poniedziałek mój Młody się broni i nic się nie uczy na razie, bo jak, a w dodatku w weekend idziemy na nauki przedślubne - od 8.30 ....

niech ktoś potrzyma kciuki za moje zdrowie psychiczne....

aloha

ja lubie gosci ale jak sa zapowiedzeni Wesoly

nie lubie jak jakas rodznka np osadzi ze nam zrobi niespodzianke i zapuka z tekstem "hej ! wlasnie wymyslilismy ze spedzimy z wami tydzien!!" , wkurza mnie takze jak np po imprezie napity kumpel osadzi ze nie chce mu sie do swojego domu wracac i zostaje na noc (to jeszcze nie wkurza) i na drugi dzien smeci sie nam po domu i nic co zaplanowalismy nie mozna zrobic (tzn jak nie mam pracy to jet nawet przyjemna ale ostatnio jestesmy zawalweni robota i wkurza).

Ale lubie gosci jak wpadna, jak np jakis znajomy wpadnie nas odwiedzic czy cos w tym stylu Wesoly

galla

No u nas ci goście wszyscy byli zapowiedzeni, ale niestety długo nie było wiadomo na kiedy i na jak długo Laughing

I tego ostatniego nadal nie wiadomo Mruga

A tak OT - znów poszłam spać o drugiej.....

aloha

galla wspolczuje...