wesole foremki

aloha

jak to jest u was ze sprzataniem w domu, czy wy jako gospodynie robicie to same czy wasze polowki wam pomagaja, a moze to tylko oni sprzataja ??

AgaG

Ja. Wszystko Ja. Mam paskudny charakter - uważam że nikt nie posprząta lepiej ode mnie Confused

Z drugiej strony ja to wszystko bardzo lubię ..... Cool

melua

Sprzątamy razem, ale z moją przewagą - tak mogę to określic chyba Smile

Większe porządki robimy razem, te "sobotnie" też,a le no codzień ja coś sprzątne, ja myję naczynia w większosci, ja nastawiam pranie.
Ale odkurza mężulek Razz

aloha

u nas razem Wesoly

Sista

_olusia

ja mi mąz ale osobno nigdy razem, bo awantura gotowa Embarassed

wlasnie go wyrzucilam z domu i posprzatalam kuchnie, teraz łązienka ...

Yagutka

W ciągu tygodnia sprzątam ja - odkurzyć po kocie, włożyc / wyjąć naczynia do zmywarki, coś tam poukładać. W weekend sprząta Luby - łazienka, mycie podłog, on też robi pranie. Jak nie pracuję w weekend, to wtedy sprzątamy razem.
Ale w sumie i tak wychodzi po równo.

jsza

oboje sprzątamy Very Happy

na codzień jakieś pierdółki po równo Very Happy

większe sprzątania odbywają się tak że ja dowodze i robie większosc a meżluo wykonuje to czego ja nie lubie na moją prośbę Very Happy

Agniesia

u nas tez razem, ale z podzialem: latanie na mopie i upychanie w zmywarce- PM, kurze, lazienka - ja. generalnie sprzata ten kto ma czas Mruga

AgaM

Razem, dzielimy sie obowiązkami i wtedy trwa to krótko. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż nie miał obowiązków w domu, a ja zapylała ze szmatką. Muszę przyznać, że nawet dobrze mu to sprzątanie wychodzi (poza lustrami, których kompletnie nie umie czyścić Smile

)

Nenyah

Niby razem, choc ja sprzatam zdecydowanie wiecej no i zawsze akcja 'sprzatanie' wynika z mojej inicjatywy. Chyba, ze sie zle czuje to wtedy nic nie musze mowic Wesoly

mam 'odgorny nakaz' polozenia sie a moj maz wtedy sprzata i gotuje. Np. wczoraj wlasnie tak bylo Wesoly

seqndka

U nas to różnie, więcej ja Wesoly

mamy podział sztywny co do dwóch rzeczy: ja kibelek, G. śmieci

becia

razem i to mąż ma większego świra na punkcie czystości niż ja Very Happy

ja musze mieć wszystko poukładane (jemu np nie przeszkadzają ciuchy porozrzucane wszędzie) natomiast on ma obsesję na punkcie szorowania,ścierania,odkurzania,mycia podłóg. Bardzo to pomocne, bo jak przychodzi do duzego sprzątania w sobotę, to po prostu się dzielimy kto co i nikt nie kręci nosem

xanka

U nas różnie. Kto ma więcej czasu Mruga

Ale np w wolny dzień razem, i jakoś nigdy nie ustalamy Ty robisz to a ja to, tylko każde zabiera się za jedną rzecz, drugie robi co innego i jakoś się samo dzieli Mruga

Ale np śmieci wyrzuca tylko G. (mieszkamy tu prawie 2,5 roku i ze śmieciami wychodziłam może ze 2 razy Razz

)

becia